Uwaga! Używane auto

Obecnie największą ofertą używanych samochodów dysponują giełdy samochodowe. Niestety, również dlatego są polem do popisu dla naciągaczy. W takich miejscach najtrudniej jest sprawdzić stan techniczny oraz dokumentację pojazdu. Często jest to wręcz niemożliwe. Nieco pewniejszymi dostawcami są komisy samochodowe, wśród których największym zaufaniem cieszą się komisy autoryzowanych dealerów lub „nieautoryzowane” o długiej historii działalności na rynku, z dobrą opinią klientów i doświadczeniem. Wystawione do nich auta posiadają aktualne badania techniczne oraz opcję jazdy próbnej. Ale, niestety, nie zawsze udokumentowaną historię. Małe, nowe komisy, prowadzone na podwórkach, które powstały na fali „bumu importowego”, to miejsca, gdzie najłatwiej nabyć „okazję”. Często sprzedawca w komisie nie jest pewien źródła pochodzenia pojazdów. W ekstremalnych przypadkach bez większego wysiłku nieuczciwy właściciel może naiwnemu klientowi sprzedać np. auto kradzione, czy z niezapłaconym podatkiem VAT. Tutaj mogą też czekać na nas ukryte wady, naprawy nieuwzględnione w dokumentacji auta, przemilczane stłuczki, których efektów statystyczny kupiec nie zauważy, a w skrajnych przypadkach przebite numery i przekręcony licznik.

Kolejną bolączką aut, sprzedawanych na giełdzie i w autohandlach, są uszkodzenia powypadkowe.

Najlepszym sposobem na zdiagnozowanie, jakiego rodzaju uszkodzeń doznał interesujący nas pojazd, jest badanie miernikiem lakieru. Takie urządzenie posiada większość warsztatów blacharskich. Doby miernik wyłapie wszystkie miejsca, w których dokonywano napraw.

Dziś praktycznie każdy salon samochodowy w Trójmieście jest jednocześnie komisem. Albo jednej, albo wielu marek. W komisach prowadzonych przez salony królują pojazdy dobrej klasy, bo w tym segmencie straty dealerów w sprzedaży są największe. Klienci, którzy chcą wydać 50 tys. zł na nowy pojazd, mogą tu za podobne pieniądze kupić dwu-, trzyletnie auto, tyle że o klasę lepsze. Samochody z drugiej ręki sprzedawane przez dealerów firmowych mają zwykle zrobiony porządny przegląd techniczny i opinię rzeczoznawcy. Jeśli samochód jest w kiepskim stanie, salony na własną rękę dokonują niezbędnych napraw, a wówczas mogą liczyć na wyższą cenę. Oprócz tego takie komisy oferują gwarancję na naprawy i pokrywają koszty serwisowania. Forma gwarancji zależy od indywidualnych negocjacji. Skorzystanie z komisu w autoryzowanym salonie ma jeszcze jedną zaletę. Przyjeżdżając starym autem, możemy go natychmiast sprzedać i po dopłaceniu różnicy ceny wyjechać nowym samochodem tej samej marki. Kupowanie u dealera ma jednak swoją cenę. Za taki samochód płacimy zwykle ok. 10 proc. więcej niż w prywatnym komisie. Coraz więcej dealerów wprowadza też ciekawy system sprzedaży własnych aut używanych. Są to samochody służbowe dealerów i centrali, z małymi przebiegami i cenami niższymi o około 30 procent od porównywalnych, nowych modeli.

Kolejną opcją jest rozglądnięcie się za samochodem poleasingowym lub pokontraktowym.

Według ekspertów rynku leasingowego i CFM auta pokontraktowego mają pewną zaletę nad autami poleasingowymi. Leasing bowiem rządzi się takim prawem, w którym o auto dba najemca. A to oznacza tyle, że to użytkownik wykonuje wszelkie potrzebne naprawy, przeglądy, on jest odpowiedzialny za stan pojazdu. Jak pokazują dane z rynku, większość firm, szczególnie z segmentu małych i średnich przedsiębiorstw, nie szkoli swoich kierowców pod kątem bezpiecznej jazdy, nie są rejestrowane wszystkie drobne stłuczki. Auto bardzo często jest użytkowane przez kierowców o bardzo różnym stylu jazdy. Decydując się na auto poleasingowe możemy trafić na wyjątkowo wyniszczony przez nieefektywną jazdę i nieodpowiednio restaurowany samochód – bo dlaczego kierowca ma o niego dbać, skoro nie jest właścicielem. W przypadku aut pokontraktowych sytuacja jest nieco odmienna.

Obecnie obserwuje się również zmiany w kulturze jazdy i świadomości kierowców. Duże firmy, które korzystają z usług wynajmu długoterminowego, coraz częściej propagują pozytywną politykę flotową i uczą kierowców, jak dbać o samochody wykorzystywane w codziennej pracy. Oczywiście również w tej sytuacji auto jest użytkowane przez różnych kierowców, których umiejętności i kultura jazdy mogą być różne. Jednak w przypadku odsprzedaży takiego auta na rynku, firma leasingowa każdy egzemplarz przygotowuje do sprzedaży kierując go na przegląd, likwidując ewentualne uszkodzenia i ubytki kosmetyczne.